Oto kolejne ciekawe miejsce warte zobaczenia, które nie zostanie z nami zbyt długo.
Pomiędzy Świnoujściem i Kołobrzegiem leży pewna mała miejscowość. Jest to jedno z tych miejsc w Polsce, w których możemy przekonać się o tym… cóż, odczuć i możliwych interpretacji jest tutaj naprawdę dużo, bo główna atrakcja w Trzęsaczu jest bardzo poetycka.
Jednym to miejsce uzmysławia jak wielka siła skrywana jest w uporze i nieustępliwości. Inni widzą tutaj historię o bezradności ludzi wobec działań natury. Są też tacy którzy widzą tu świadectwo tego jak krótkie jest życie ludzkie. Właśnie ta swego rodzaju poetyckość tego miejsca jest powodem, dla którego ruiny średniowiecznego kościoła w Trzęsaczu warto zobaczyć.
Gdy wybudowano ten kościółek około 600 lat temu do plaży miał około dwóch kilometrów i był położony w środku wsi. Rok po roku, wiek po wieku morze zabierało jednak to, co uważało za swoje.
Nie minęło 300 lat, a może było już 60 metrów od kościoła. Kilka dekad później do morza trafiła spora część przykościelnego cmentarza. „Toń umarłych” – taką nazwę podobno nadano morzu naprzeciwko kościoła.
Mijały lata, a morze powoli, lecz nieustępliwie zagarniało kolejne metry ziemi tylko po to, by pochłonąć kościółek w całości. Najpierw pierwsza ściana, później kolejne – każdą miał czekać ten sam los.
Mimo usilnych starań miejscowych, mimo całego wsadzonego wysiłku, mimo lat pracy nad ocaleniem zabytku wszystkie próby paliły na panewce. Do dnia dzisiejszego wszystko, co z kościoła zostało to południowa, najbardziej oddalona od Bałtyku ściana.
Kilkanaście lat temu korzystając z dobytku współczesnej techniki i inżynierii porządnie zabezpieczono ostatnią ścianę. Chociaż dało nam to więcej czasu, by odwiedzić to niezwykłe miejsce, to mimo wszystko nie zostanie ono z nami na zawsze. Morze nadal nie ustępuje i nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości miało przestać.
Trzęsacz to nie tylko ruiny. Jak na nadmorskie miasteczko przystało mamy tutaj piękną piaszczystą plażę. Fani pociągów i kolei mogą wybierać przejechać się kolejką wąskotorową, a nawet wagonami ciągniętym przez parowóz. Wiele dobrego słyszeliśmy również od rowerzystów zwiedzających te okolice. Domorośli historycy i ich dzieci na pewno poczują dreszczyk emocji na myśl o bardzo multimedialnym muzeum poświęconym nie tylko historii wsi i kościółka, ale również… ciekawostkom geograficznym związanym z regionem. A fani zadumy i pięknych widoków mogą cieszyć oko położonym tuż obok ruin punktem widokowym na wysuniętej nad plażą kładką z której podziwiać możemy nie tylko to, co zostało z kościoła, ale przede wszystkim nasze piękne wybrzeże.